30 lat pracy zawodowej									
				Na wiele aspektów naszego życia,  patrzę nie tylko jako mieszkaniec, samorządowiec, ale też jako  dziennikarz, który pracuje w tym zawodzie już ponad 30 lat.
Przygodę z dziennikarstwem rozpocząłem jeszcze w czerwcu 1993 roku. Jako  redaktor Pisma Akademickiego „Index”, przeprowadziłem wywiad z  ówczesnym prorektorem elektem ds. studenckich Wyższej Szkoły  Pedagogicznej w Opolu doc. dr. Zbigniewem Kołaczkowskim, który zdradził  mi oraz czytelnikom plany powołania do życia Uniwersytetu Opolskiego, co  ostatecznie nastąpiło w 1994 roku. Pytałem go wówczas m.in. o to, jak  utworzenie UO wpłynie na ogólną sytuację studentów, na co odpowiedział:  „Jest to pewna nobilitacja i powód do dumy. Wiąże się to również z  zatrudnieniem większej ilości nowej kadry naukowej. Wzrośnie nasz  prestiż na arenie ogólnokrajowej i w środowisku akademickim”.
Pamiętny wywiad ukazał się w pierwszym numerze Indexu (czerwiec 1993).  Obecnie obchodzimy właśnie 30 urodziny UO, a pismo to jest nadal  wydawane, choć pod nieco zmienionym tytułem (gdyż dawny Index  przemianowano na Indeks) i z dumą informuje, że owocem tych trzech dekad  opolskiej uczelni jest ponad 110 tys. absolwentów, 17 dyscyplin  naukowych, w których uczelnia ma pełne uprawnienia awansowe, 51  wybitnych doktorów honoris causa, najwyższe w historii miejsca w  rankingach, przynależność do sieci Uniwersytetów Europejskich i EUA, a  także blisko 2 tys. pracowników.
Następnie, bo od 1994 roku pracowałem już jako dziennikarz „Gazety  Opolskiej”, a od sierpnia 1996 do września 1998 roku „Nowej Trybuny  Opolskiej”. Natomiast od października 1998 do października 2004 roku  jako radiowiec w Rozgłośni Regionalnej Polskiego Radia w Opolu.
Byłem również współpracownikiem „Trybuny Śląskiej”, a także Programu I  oraz Programu III Polskiego Radia w Warszawie. Od listopada 2004 do  kwietnia 2007 pracowałem jako dziennikarz „Gazety Lokalnej”/ „Nowej  Gazety Lokalnej”. Redaktorem (sekretarzem) w tej redakcji jestem także  obecnie.
Setki, a raczej tysiące artykułów oraz materiałów radiowych i niełatwa  praca, która wiązała się z ich powstaniem, to kawał mojego życia.
Napisane przeze mnie artykuły ukazywały się także w prasie  ogólnopolskiej (Rzeczpospolita, Angora, magazyn Sport Plus), a głośnie  tematy regularnie gościły na pierwszych stronach prasy regionalnej. 
Utkwił mi w pamięci chociażby głośny tekst pt. „Kiedy zgasną żarówki” o  zapaści finansowej Domu Dziecka w Kędzierzynie-Koźlu z grudnia 1994 roku  w Gazecie Opolskiej.
Pamiętam wywiad z nowym rektorem dwunastego w kraju Uniwersytetu  Opolskiego - prof. Franciszkiem Markiem z listopada 1995 roku, czy też z  ówczesnym rektorem Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Opolu, prof. Piotrem  Wachem o potrzebie i planach przekształcenia WSI w Politechnikę Opolską z  października 1995 r. (obydwa wywiady ukazały się w Gazecie Opolskiej). 
Pisałem o dramacie mieszkańców budynku w którym mieściła się niegdyś  jedna z najlepszych restauracji w południowej Polsce, czyli  „Kłodniczanka”, a gdzie rozgrywał się dramat wielu rodzin. Obiekt  sprzedano wówczas prywatnemu właścicielowi wraz z lokatorami (NTO -  wrzesień 1996 roku).    
Zapewne niektórzy kibice siatkówki do dziś pamiętają pierwszy w historii  reportaż o fanach Mostostalu-Azotów Kędzierzyn-Koźle z marca 1998 r. w  NTO. 
Wiele radości przyniosły mi wywiady z ludźmi kultury, jakie wówczas  przeprowadziłem. Na przykład z jednym z najwybitniejszych polskich  reżyserów w historii - Sylwestrem Chęcińskim, który nakręcił m.in.  trylogię o Pawlakach i Kargulach, z krytykiem filmowym Jerzym  Trunkwalterem, kojarzonym z nadawanym w telewizji Kalejdoskopem Filmowym  „Kino Oko”, (obydwa wywiady z listopada 1996 w NTO), następnie z  członkami zespołu „Myslovitz” z lutego 1998 r. w NTO oraz z Dorotą  Ślęzak, pochodzącą z naszego miasta aktorką kabaretu „Piwnica pod  Baranami” (NTO - czerwiec 1998).
Obszerny wywiad z Reonelą Zdobylak, pierwszą w historii naszego miasta  kobietą - taksówkarzem przeprowadziłem w październiku 1996 roku (NTO). 
Był też materiał z marca 1997 r. (NTO) poświęcony księdzu Ludwikowi  Rutynie, który w wieku 74 lat postanowił wrócić w swoje rodzinne strony,  czyli do Buczacza na Ukrainie i podzielił się z czytelnikami historią  swojego życia. 
Nie zabrakło też wywiadu z Robertem Węgrzykiem, uwielbianym przez dzieci  z naszego miasta Kawalerem Orderu Uśmiechu nr 449 (NTO – kwiecień  1997). 
Pierwszy artykuł o Miłoszu Klimczaku i jego problemach ze zdrowiem pochodził z września 1998 roku (NTO).  
Nie mogło też zabraknąć cyklu reportaży o ludziach dotkniętych tragedią po katastrofalnej powodzi z 1997 roku.
Głośno w całym kraju, było też o moim artykule przedrukowywanym  następnie w ogólnopolskiej prasie o tragedii w Nieznaszynie (z listopada  1997 roku - NTO), gdzie samobójstwo popełnił najpierw tamtejszy  proboszcz, 41-letni Hubert Mańczyk, a w dniu pogrzebu księdza - na życie  targnął się organista. Ksiądz Mańczyk był proboszczem nieznaszyńskiej  parafii od prawie 10 lat i najwyraźniej zaczął komuś przeszkadzać.  Anonimowe telefony z pogróżkami, jakie wielokrotnie otrzymywał, były  tego najlepszym dowodem.       
Przez całe zawodowe życie stykałem się z ludzkimi tragediami,  nieszczęściami, ale opisywałem również tę bardziej pozytywną stronę  naszego żywota. Opisując otaczającą nas rzeczywistość, starałem się  stronić od polityki. Wolałem nawiązywać do tematyki  społeczno-gospodarczej, kulturalnej, historycznej, sportowej. Zawsze  tworzyłem z myślą o ludziach i dla ludzi mających najrozmaitsze  upodobania. To doświadczenie nabyte w pracy reportera, przydaje mi się  niemal każdego dnia, ponieważ dziennikarz widzi pewne sprawy nieco  inaczej, choć nie zawsze musi się to podobać.